Jak przyspieszyć - ulepszyć komputer?
Na takie pytanie znajdziecie odpowiedź w dalszej części
tekstu. Na początku jednak trzeba zdać sobie sprawę, że
każdy komputer można przyspieszyć w innym stopniu. Jeden
zestaw po wszystkich zabiegach będzie działał niewiele
szybciej niż przed, natomiast może się zdarzyć, że nasz,
często dość sędziwego wieku komputer, będzie działał o
kilkadziesiąt procent szybciej, co odmłodzi go o kilka czy
kilkanaście miesięcy. Wszystko zależy od tego jakie
podzespoły znajdują się w naszej obudowie. Nie chodzi tu
wyłącznie o to, że muszą one być jak najnowsze. Nawet
najnowszy model procesora nie koniecznie musi dać się
podkręcić o wiele MHz. Podkręcić - większość osób bardziej
zaangażowana w obsługę komputera zapewne słyszała już ten
zwrot. Popularny "overclocking" czyli podkręcanie to nic
innego tylko zmuszanie elementów, w taki czy inny sposób,
do pracy z większą szybkością, głównie przez zwiększenie
częstotliwości zegara taktującego, czyli dodanie
megaherców, ale nie tylko.
Czy można przewidzieć o ile mniej więcej
przyspieszy się mój komputer?
Na początku takie pytanie za pewne najbardziej nurtuje
każdego. Po co bowiem męczyć się skoro efekty mają być
bardzo mizerne. Można bowiem na podstawie informacji o
zainstalowanym sprzęcie dowiedzieć się czego możemy się
spodziewać. Wystarczy np. uruchomić program EVEREST,
dzięki któremu dowiemy się dokładnie jakie podzespoły mamy
zamontowane, a następnie poszukać w sieci informacji o
danych podzespołach. W taki sposób dostaniemy mniej czy
bardziej dokładny obraz całej sytuacji.
Ogólnie można powiedzieć, że procesory powyżej kilkuset
MHz można bez większego problemu podkręcić o kilka czy
kilkanaście procent. Po raz kolejny wszystko zależy
oczywiście od samego procesora oraz innych podzespołów
(płyta główna, pamięć, zasilacz). Nawet "takie same"
procesory mogą podkręcać się zupełnie inaczej. Tak więc
jeśli mieliśmy szczęście i trafił się nam procesor z
dobrej serii to możemy "wycisnąć" z niego więcej. Podobnie
jest z innymi podzespołami.
Czy jest jakieś ryzyko z tym związane?
1. Należy zadbać o odpowiednio niską temperaturę
podzespołów. Dla procesorów górną granicę przyjmuje się
przeważnie 50-60 stopni Celsjusza.
2. Karta graficzna oraz dysk twardy również wymagają
chłodzenia.
3. Podstawą bezpieczeństwa i stabilności jest dobrej
jakości i dość dużej mocy zasilacz. (Masa informacji na
ten temat na forum). Obecnie minimum to 350W (chyba że
mamy "słabsze" podzespoły, które nie pobierają tyle
energii).
4. Jeżeli spełnimy wcześniejsze wymogi to mało
prawdopodobnym jest uszkodzenie podzespołów. Może
natomiast skrócić się ich żywotność. Np. podkręcony
procesor będzie działał w pełni poprawnie 5 a nie 10 lat.
Różne osoby różnie to oceniają. Tak czy inaczej, raczej
nie należy zbytnio się tym przejmować. Przypadki
samoistnego "wykończenia" się procesora są niesamowicie
rzadkie, osobiście się z takim nie spotkałem.
Jak się do tego zabrać?
Jeżeli nasz komputer używamy już jakiś czas, najlepiej
jest go całkowicie rozebrać, znaczy wyciągnąć wszystkie
podzespoły z obudowy. Opisane poniżej czynności wymagają
już trochę szerszej wiedzy o budowie komputera, tak więc
nie polecam początkującym próbować samodzielnie zrobić
poniższe rzeczy.
Na początku od razu uświadamiam, że metod podkręcania jest
niemal tyle ile jest rodzajów podzespołów. Każdy producent
ma bowiem trochę inny np. BIOS. Więc pewne opcje mogą mieć
inne nazwy lub niektóre elementy mogą wyglądać inaczej.
Jednak główne metody są takie same.
Kiedy już wszystko mamy wyciągnięte z
obudowy należy zabrać się za odkurzanie... tak,
odkurzanie. Na pewno za kilka miesięcy czy więcej
użytkowania nazbierało się w środku wiele kurzu. Dlatego
można delikatnie odkurzaczem, ledwo wilgotną szmatką czy
innym narzędziem zrobić porządek. Największy problem może
być z usunięciem kurzu na tylnej części kart rozszerzeń.
Osobiście z tym problemem radzę sobie poprzez zastosowanie
takiej oto szczotki.

Bez najmniejszego problemu pozbędziemy się
kurzu, którego skutecznie "bronią" ostre końcówki
wlutowanych elementów. Po takim zabiegu karta wygląda jak
nowa.
Płyta główna - fundament
stabilności i wydajności
Wszystko mamy już czyste. błyszczące i gotowe do
następnych działań. Teraz zajmiemy się płytą główną.
Spójrzmy na co warto zwrócić uwagę.

1. Socket
- jest to złącze do którego wkładamy procesor. W tym
wypadku jest to płyta z SocketA, czyli podstawką dla
procesorów takich jak AthlonXP, Duron. Nowsze płyty
również są wyposażone w takie sockety (nie licząc
najnowszego złącza dla nowych procesorów firmy Intel),
które różnią się głównie liczbą wejść (otworów). W
przypadku procesorów korzystających z socketa
przedstawionego na zdjęciu, pełni on bardzo przydatną
funkcję. Dlaczego? O tym nieco później. Z umiejscowieniem
procesora nie powinno być większych problemów, należy
jedynie uważać na nóżki aby ich nie powyginać. Trzeba
również w odpowiednią stronę wkładać procesor do socketa.
Znaczy nie może być on obrócony jak nam się podoba, będzie
on poprawnie działał tylko w jednym położeniu. W jakim?
Wystarczy zwrócić uwagę na brak nóżek w dwóch rogach i
będziemy wiedzieć jak go umiejscowić. Na sockecie oraz
procesorze znajdują się również oznaczenia w postaci
trójkąta informującego który róg procesora ma się znaleźć
w którym rogu podstawki.
Procesor AMD AthlonXP wygląda następująco.

Łatwo można zauważyć trójkąt o którym
wspominałem wcześniej (prawy dolny róg). Od spodu
znajdziemy prawie pół tysiąca (w najnowszych procesorach
prawie tysiąc) nóżek.

Należy uważać aby ich nie zagiąć bo wtedy
czeka nas nieprzyjemna praca z ich prostowaniem, co nie
jest wcale takie proste.
Przed włożeniem procesora
możemy (jeżeli nasz płyta np. nie pozwala wybrać
magistrali 200MHz czy też nasz procesor ma zablokowany
mnożnik a chcemy go odblokować to możemy posłużyć się,
TYLKO W PRZYPADKU OPISYWANEGO PROCESORA tj. AthlonXP, tak
zwanym "drut modem". Więcej informacji na ten temat można
znaleźć w naszym ARTYKULE oraz na forum).
Po umiejscowieniu drucików w odpowiednich miejscach czy
połączeniu odpowiednich mostków otrzymujemy określony
cel, np.
odblokowany mnożnik.

Przed zamontowaniem procesora należy pokryć
element odprowadzający ciepło (w tym przypadku rdzeń, może
to być cała górna część procesora w innych modelach)
bardzo cienką warstwą pasty termoprzewodzącej. Dzięki niej
zwiększy się skuteczność odprowadzania ciepła do radiatora

Warstwa pasty powinna być jak najmniejsza
(oczywiście jej brak nie wchodzi w grę) oraz równomiernie
nałożona. Można ją rozprowadzić np. bardzo równym
przedmiotem. Ja radzę sobie nawet zwykłą zaślepką na
śledź, którą zakręca się w celu zakrycia otworu w tylnej
części obudowy. Tak więc można improwizować, byle by efekt
był dobry.

W zależności od tego jaki procesor mamy,
należy zaopatrzyć się w odpowiedni cooler. W moim
przypadku jest to kilkuletni radiator z coolera firmy
Spire.

Wyszlifowany odpowiednim
narzędziem (gąbka ścierająca), a na to wszystko wieje
wentylator z regulacją obrotów, dzięki czemu mogę wybierać
odpowiednie obroty (a co za tym idzie, poziom głośności) w
zależności od częstotliwości procesora i jego temperatury.

Kiedy załatwimy już wszystkie sprawy
związane z płytą główną (po wykonaniu czynności związanych
z 6 zaznaczonymi punktami), radiator zakładamy używając
śrubokrętu płaskiego. Lub w nowszych konstrukcjach zgodnie
z instrukcją.

Jeżeli mamy starszy procesor, np. pokroju
Celeron 600MHz, można zainwestować 30-40 zł w cooler i
będziemy mieli pewność, że temperatura będzie niska.
2. North Bridge
- mostek północny czyli "Chipset". Jest to element, który
jest "tłumaczem" pomiędzy procesor a m.in. pamięcią RAM
czy kartą graficzną. Ponieważ musi on wykonywać bardzo
dużo pracy a co za tym idzie być bardzo wydajnym, wydziela
on dość znaczną ilość ciepła (w zależności od modelu).
Dlatego producenci montują na nim radiator lub cooler
(radiator z wentylatorem) aby utrzymać jego niską
temperaturę. Niestety nierzadko wentylatory są bardzo
głośne a radiator nie dotyka całej powierzchni chipsetu.

Na zdjęciu widać, że pasta nie jest
nałożona poprawnie. Odprowadza ona ciepło z około 1/3
powierzchni chipsetu. Niestety często sam układ jest
wklęsły, przez co potrzeba nałożyć dość znaczną ilość
pasty aby choć w pewnym stopniu poprawić przepływ ciepła
do radiatora. Co do samego coolera, jest on przeważnie
bardzo marnej jakości. Podobne urządzenia można kupić za
kilkanaście złotych. Dlatego przeważnie są one głośne i
niezbyt skuteczne w chłodzeniu.
Jeżeli cenimy sobie ciszę to warto zainwestować w coś
lepszego. Niekiedy sam radiator, dobrej firmy, może być
skuteczniejszy od głośnego coolera. Wadą fabrycznego
chłodzenia jest też często fakt, że po kilkunastu czy
więcej dniach użytkowania, wentylator zaczyna wydawać
bardzo nieprzyjemne dźwięki. Warto zadbać o niską
temperaturę mostka północnego, dzięki temu będziemy
cieszyć się lepszą stabilnością.
3. South Bridge
- mostek połudiony.
Pełni on
podobne funkcje jak jego północny "sąsiad", z tą różnicą,
że dba on o urządzenia peryferyjne, dyski twarde itp.
Przeważnie nie ma na nim zamontowanego fabrycznie
chłodzenia. Jeśli jednak mamy zamiar podkręcać to warto
"zaopatrzyć" go w chłodzenie, nawet sam radiator (tak jak
na zdjęciu). Ten układ nie wydziela aż tak dużych ilości
ciepła więc może wystarczyć nawet przeciętnej jakości
radiator.
4. Banki pamięci RAM - przy
wyborze pamięci należy zwrócić uwagę na to jaki mają czas
dostępu (im mniejszy tym lepszy, standardowe pamięci
DDR400 mają tą wartość na poziomie 5ns. Wartość tą można
sprawdzić czytając informacje na kościach, ostatnia
cyfra/ostatnie cyfry to właśnie ta wartość), oraz z jakimi
timingami mogą pracować. W obydwóch przypadkach im
mniejsze wartości tym lepiej.

Jeżeli nasza płyta potrafi pracować w
trybie dwukanałowym dla pamięci (np. DualDDR), należy
pamiętać aby (jeżeli mamy dwie kości pamięci) umieścić je
w odpowiednich bankach. Np. dla płyty, która jest na
zdjęciu, są to banki, które są bankami zewnętrznymi.

Również w przypadku pamięci RAM można
zamontować na nich radiatorki w celu uzyskania lepszej
stabilności/osiągów w podkręcaniu.
5. Złącza kontrolera dysków twardych/optycznych.
(Informacje te nie dotyczą dysków S-ATA). W tym przypadku
należy pamiętać o jednej rzeczy. Dysk twardy podłączamy do
pierwszego złącza (przeważnie oznaczenie IDE1 lub 0, w
zależności od oznaczeń przyjętych przez producenta). W
każdym razie do tego, który "ma mniejszą cyferkę". Nic się
nie stanie jeżeli zrobimy inaczej, jednak tak jest
zalecane aby uzyskać najlepszą wydajność.

Jeżeli mamy jeden dysk twardy i jeden napęd
optyczny (CD-ROM, DVD-RW) to podłączamy oba urządzenia do
osobnych kanałów. Dzięki temu nie będą one sobie
przeszkadzać podczas jednoczesnego przesyłania danych (np.
kopiowanie plików z CD na dysk twardy). W przypadku dwóch
urządzeń optycznych, można je podpiąć do jednego kanału.
Dyski twarde podłączamy 80-żyłowym kablem (w przypadku
dysków P-ATA). W przeciwnym razie nasz dysk będzie
pracował w trybie UltraDMA33 co w bardzo znacznym stopniu
zmniejszy jego wydajność.

Wszystkie dyski i napędy staramy się
ustawić aby pracowały w trybie MASTER (oczywiście możliwe
jest to tylko wtedy, kiedy mamy jedno urządzenie na
kanał). Robimy to za pomocą zworek w tylnej części
urządzenia, zgodnie z opisem znajdującym się na dysku czy
np. CD-ROMie.
6. Mosfet'y
Są to elementy odpowiedzialne za zasilanie płyty głównej.
Są to tranzystory mocy w głównej mierze odpowiedzialne za
vcore procesora (napięcie zasilające). Ponieważ nagrzewają
się one najbardziej spośród wszystkich elementów, dobrze
jest zadbać o ich chłodzenie. Na zdjęciu widzimy
przymocowane na nich radiatorki. Mosfety łatwo rozpoznać,
ponieważ są to czarne, prostokątne układy, umiejscowione
obok socketa. Przeważnie blisko nich znajdują się dość
znacznych rozmiarów, kondensatory. Chłodzenie omawianych
układów nie jest wymagane ale zalecane do uzyskania
lepszej stabilności.
O co
jeszcze należy zadbać?
Karta graficzna
Oczywiście obiektem naszych zabiegów musi być karta
graficzna. Możemy zdjąć chłodzenie i sprawdzić/poprawić
sposób nałożenia pasty.

Elementem, który może nam najbardziej
przeszkadzać podczas pracy na komputerze, znajdującym się
na karcie graficznej, jest oczywiście nieszczęsny
wentylator. Małe gabaryty często są nadrabiane poprzez
zwiększenie prędkości obrotowej a co za tym idzie,
zwiększa się poziom generowanego hałasu.
Najprostszym sposobem na poradzenie sobie z tym jest
wymiana chłodzenia. Kiedy już mamy nowe chłodzenie w domu
to zdejmujemy stare, podobnie jak zdejmuje się cooler z
mostka północnego. Najwygodniej jest użyć kombinerek,
pamiętając o zachowaniu szczególnej ostrożności, aby nie
uszkodzić jakiegoś elementu.

Po zdjęciu chłodzenia mamy dostęp do
rdzenia, na który również należy uważać (podobnie jak w
przypadku procesorów, np. AthlonXP) aby go nie ukruszyć.

Nakładamy odpowiednią warstwę pasty
termoprzewodzącej. W celu lepszego odbierania ciepła przez
radiator, można jego podstawę wypolerować.

Jeżeli mamy możliwość to
możemy w bardzo wiele sposobów ustawić prędkość
wentylatora na mniejszą. Jak tego dokonać napiszę trochę
później. Teraz chciałem przedstawić różnice pomiędzy
standardowym chłodzeniem zastosowanym na Radeon 9550 firmy
HIS a BlueOrb'em.

Jak widać niebieski produkt już na pierwszy
rzut oka wydaje się być bardziej wydajnym. Niestety
standardowe chłodzenie przypomina te stosowane na
chipsetach. Tak więc są one dość głośne. Aby wyciszyć
BlueOrb'a podłączyłem wentylator tak aby był zasilany 5V.
Wystarczy "plus" od wentylatora (najczęściej przewód
czerwony) włożyć do otworu w molexie, który również
zasilany jest czerwonym przewodem. Czarne kable ("minus")
należy połączyć ze sobą (do tego najbardziej oddalonego od
tego z plusem). Aby wentylator zasilić napięciem 12V
podłączamy plus do przewodu żółtego i minus analogicznie
do poprzednich działań. Napięcie około 7V uzyskuje się
poprzez podłączenie plusa do kabla żółtego w molexie a
minus do kabla czerwonego. Wszelkie takie zmiany proponuję
na wszelki wypadek wykonywać przy wyłączonym komputerze.
Czasem możemy napotkać na drobne problemy podczas montażu
nowego chłodzenia. Jednak można sobie z tym jakoś
poradzić, np. przez lekkie odgięcie jednego z elementów
radiatora, tak jak to jest pokazane na zdjęciu.

Również na pamięciach karty graficznej
można zamontować radiatory. Jeżeli mamy dopiero zamiar
kupić kartę graficzną warto zwrócić uwagę na czas dostępu
pamięci na niej zamontowanych, podobnie jak w przypadku
pamięci operacyjnej.

Jak już pisałem, ostatnia cyfra oznacz czas
dostępu w ns. Im mniejsza wartość tym lepiej.
Karty rozszerzeń.
Staramy się je umieścić w takim złączu PCI aby pomiędzy
nimi a kartą graficzną była wystarczająco duża przerwa.
Dzięki czemu będziemy mieli lepszy odpływ powietrza a co
za tym idzie lepsze chłodzenie karty graficznej.

Dysk twardy.
Aby zapewnić niską temperaturę dysku a przez to wydłużyć
czas jego bezawaryjnej pracy można zamontować pod nim
wentylator wywiewający powietrze. Nawet ustawienie takiego
wentylatora na 5V znacznie pomoże w obniżeniu temperatury
dysku.

W internecie są też programy pozwalające
kontrolować pracę trybu głośności. Możemy wybierać między
szybkością a ciszą.
Zasilacz. Jest on kluczowym elementem
jeśli chcemy cieszyć się stabilnością przyspieszonego
komputera.

W wypadku tego zasilacza mamy możliwość
odkręcić grile chroniące wentylatory przed niepowołanymi
przedmiotami (np. czyimiś palcami). Jeżeli jednak chcemy
wyciszyć trochę nasz zasilacz to proponuję odkręcić te
osłonki, dzięki czemu przepływające powietrze nie będzie
tak głośno szumieć.

Jeśli jednak musimy rozebrać zasilacz w tym
celu to należy uważać aby przypadkiem nie stracić
gwarancji. Ja z plombą poradziłem sobie w ten sposób, że
najpierw "chuchałem" na nią przez co skraplała się na
danej powierzchni woda. Powoli i delikatnie usuwałem
plombę aż mogłem bez problemu odkręcić śrubkę.

Plomba nie jest praktycznie w ogóle
naruszona więc jest duże prawdopodobieństwo, że dalej mamy
gwarancję na nasz zasilacz. Nie oczekujmy jednak, że po
takim zabiegu nasz zasilacz będzie o wiele bardziej cichy.
Jeśli nie musimy ryzykować utraty gwarancji to raczej tego
nie róbmy.
Co po złożeniu?
Teraz zabieramy się do konfiguracji BIOS płyty głównej.
Najogólniej można powiedzieć tak, że włączamy wszystkie
opcje, które mogą w jakimś stopniu przyspieszyć prace
naszego komputera.

Dokładne
opisywanie, która opcja służy do czego wystarczyłoby do
napisania osobnego, jeszcze obszerniejszego artykułu.
Nas interesują teraz głównie opcje związane z podkręcaniem
komputera, które znajdziemy w BIOSie chyba każdej nowej
płyty głównej. Na starszych konstrukcjach może okazać się
konieczne przestawienie określonych zworek na płycie
głównej lub takiej możliwości może w ogóle nie być.
Zachęcam więc do przejrzenia instrukcji płyty głównej w
razie jakichś wątpliwości.
Ustawienia związane z taktowaniem procesora i innych
podzespołów szukamy w okienku o nazwie związanej ze
słowami "CPU, Control, Frequency" itp.

Na prezentowanym wyżej obrazku widzimy, że
możemy tylko zwiększyć taktowanie magistrali systemowej (FSB).
Większość procesorów ma zablokowany mnożnik tak więc
musimy się zadowolić tym co mamy. Zmienimy w razie
konieczności odpowiednią opcję na Manual aby uaktywnić
interesujące nas zakładki i zwiększamy magistralę.
Warto również uaktualnić BIOS swojej płyty głównej a nawet poszukać
zmodowanej wersji do naszego modelu płyty głównej. Często
takie właśnie BIOSy pozwalają na uzyskanie jeszcze
lepszych wyników w podkręcaniu i większej wydajności.
Kiedy już mamy stabilne ustawienia procesora, pamięci i
innych podzespołów płyty głównej możemy zająć się kartą
graficzną. Karty ATI możemy np. podkręcić przy użyciu tego
PROGRAMU-ATT.
Pozostałe karty dadzą się podkręcić RivaTuner'em lub
PowerStrip'em. Sposób podkręcania karty graficznej jest
podany w opisie programu Ati Tray Tools.
Na nasz napęd optyczny też warto zwrócić trochę uwagi.

Można się na początku załamać widząc ilość
sposobów na zwiększenie wydajności podzespołów, ale można
być również zachwyconym tymi możliwościami. Jedno jest
pewne, trzeba poświęcić masę czasu aby uzyskać bardzo
dobry efekt.
TUTAJ
znajdziecie stronę z aktualnymi firmware do napędów
optycznych. Dzięki aktualizacji BIOS naszego napędu
zyskamy lepszą kompatybilność z różnej jakości płytami CD
czy DVD. Taka aktualizacja jest bardzo zalecana jeśli mamy
w swoim komputerze nagrywarkę.
Pokrótce, co więc trzeba zrobić z płytą
główną?
1. Uaktualniamy BIOS.
2. Sprawdzamy maksymalną stabilną częstotliwość pracy
procesora i pamięci.
3.
Uaktualniamy sterowniki.
Co robimy z kartą graficzną?
1. Sprawdzamy maksymalne stabilne taktowania pamięci i
procesora graficznego (VPU, GPU).
2. Uaktualniamy sterownik.
Należy również w instalować jak najbardziej aktualne
wersje sterowników do innych podzespołów (karta dźwiękowa,
sieciowa) i co jakiś czas sprawdzać czy nie ma ich nowszej
wersji. Dzięki temu będziemy się cieszyć lepszą
stabilnością a czasem większą wydajnością.
Podane linki będą bardzo przydatnym źródłem informacji i
bardzo dokładnie pokażą na czym polega overclocking. W
razie jakichkolwiek wątpliwości zawsze można zapytać o
radę na FORUM.
Jakie efekty można uzyskać?
Jak już wspomniałem na początku wyniki są bardzo różne, od
zdumiewająco dużych do bardzo mizernych. Wszystko zależy
od podzespołów jakie zakupiliśmy. Nie chodzi tutaj
wyłącznie o dane modele ale również o serie itp. Po prostu
trzeba mieć trochę szczęścia lub sobie pomóc np. poprzez
V-Mody. Co do tego właśnie sposobu to trzeba być bardzo
ostrożnym. Przeważnie ich zastosowanie pozbawia nas
gwarancji ponieważ na karcie są znaki, że była ona
modyfikowana.
Aby dowiedzieć się jakie podzespoły są w naszym komputerze
najlepiej jest skorzystać z programu EVEREST.
Należy sobie jednak uświadomić, że "wyciśnięcie ze swojego
peceta" prawie wszystkiego co się da, zajmuje bardzo dużo
czasu. Nawet obyty overclocker bardzo dużo czasu poświęca
na znalezienie optymalnych rozwiązań. "Zabawa" z samym
procesorem może nam zająć nawet cały dzień. Oczywiście
można w godzinę przyspieszyć cały komputer ale nie będzie
to na pewno kres jego możliwości.
A może jakiś przykład?
Do dyspozycji mamy sędziwy już sprzęt. Postaram się tchnąć
w niego trochę więcej życia.
AMD AthlonXP 1700+ (11x133) - procesor z
dość dobrej serii DUT3C JIUHB.
2x256MB DDR400 - dwie różne kości. Obie pracują
standardowo na timingach 2.5-3-3-8 przy częstotliwości
200MHz.
Abit NF7 rev.2.0
HIS Radeon 9550 128MB (pamięci 5ns)
Maxtor DiamondMax Plus 80GB 7200RPM 8MB Cache
Creative SB Audigy2 Value
Samsung TS-522B
Quoltec 355W
Najpierw wgrałem zmodowany BIOS do płyty głównej.
Następnie metodą prób ustaliłem maksymalną częstotliwość
pracy procesora co jakiś czas zwiększając jego napięcie.
Ma on odblokowany mnożnik więc mogłem sprawdzić tylko jego
możliwości nie uzależniając się od pamięci i płyty
głównej.
Standardowo 11x133. Biorąc pod uwagę serię można założyć,
że bez największych przeszkód będzie działał on na
ustawieniach 11x166. Sprawdzając dalej okazało się, że na
standardowym napięciu procesor nie pracuje już stabilnie
przy taktowaniu 2GHz. Zwiększyłem więc napięcie ze
standardowego 1.6V do 1.75V. Pozwoliło to na pracę przy
ponad 2.1GHz. Temperatura była niska, napięcia dobre
(Również należy zwracać na nie uwagę. Odczyty z płyty
głównej mogą nie być zbyt dokładne ale zawsze w jakiś
sposób informują nas mniej więcej o stanie napięć),

więc zwiększam znowu napięcie procesora,
tym razem do 1.9V i mogę pracować z częstotliwością
2.25GHz. Procesor pozwala przy wyższym napięciu na pracę z
jeszcze większym taktowaniem (nawet 2.4GHz) ale przyjmijmy
za ostateczny rezultat 2.25GHz (11x205) na napięciu 1.9V.
Takie ustawienia pozwalają korzystać z coolera bez
konieczności zwiększenia prędkości obrotowej wentylatora
do maksymalnej, dzięki czemu pracuje on o wiele ciszej.
Temperatura była też na dobrym poziomie, w stresie
dochodzi do 45 stopni, a biorąc pod uwagę, że Abit NF7
zawyża te informacje, jest to wynik dobry. Pozwoli on na
stabilną i bezpieczną pracę. Do następnego kroku naszym
wyjściowym ustawieniem jest 11x205. Wiemy bowiem, że
procesor pracuje na 2.25GHz bez problemów dlatego staramy
się teraz o jak najwyższą magistralę.
Sprawdzałem jaka jest największa stabilna magistrala. Po
podniesieniu napięcia chipsetu oraz pamięci uzyskałem
satysfakcjonującą mnie wartość przy niskich timingach
pamięci. 225MHz, pamięci pracują synchronicznie z
magistralą, w trybie DualDDR. Tak więc nasz system pracuje
na 225MHz magistrali i procesorze taktowanym na 2.25GHz.
Poniżej timingi.

Cały ten proces opisany w kilku zdaniach
trwa jednak bardzo długo. Znalezienie maksymalnej i
zarazem stabilnej wartości to nie lada wyzwanie. Kolejnym
elementem była karta graficzna, którą podkręcałem przy
użyciu programu Ati Tray Tools (Jak podkręcać kartę
graficzną napisane jest w artykule o tym programie).
Następnie wgrałem BIOS od Radeon 9600 z maksymalnymi
taktowaniami dla mojej karty. Kartę udało się podkręcić do
400MHz GPU oraz 240MHz pamięci (480 efektywne) ze
standardowych 250MHz GPU i 200MHz pamięci. Do kart firmy
nVidia (obsługuje on również karty ATI) bardzo przydatnym
i bogatym programem jest RivaTuner.
Oczywiście wcześniej uaktualniłem wszystkie możliwe
sterowniki. Dzięki zmodowanym sterownikom zwiększyłem
możliwości mojego Audigy 2 ( podobnie do sytuacji
gdzie opisane są zmodowane sterowniki dla SB Live!.
Obecnie istnieje już nowsza wersja tych sterowników.
Uaktualnienie firmware'u nagrywarki pozwoliło zwiększyć
jej kompatybilność z płytami CD i DVD.
Czy są jednak jakieś widoczne efekty tych
zabiegów?
Poniżej przedstawiam wykresy z danymi na temat wydajności
w różnych programach i grach.
SiSoft Sandra 2005

Test sprawdzający wydajność procesora i
pamięci oraz chipsetu. Jak widać w obydwu przypadkach
uzyskano co najmniej bardzo zadawalający wynik. Wydajność
procesora zwiększyła się o ponad 50% a wydajność pamięci o
około 75%!!!
Everest

Tym razem sprawdzamy wydajność pamięci. Wg
tego programu jej odczyt i zapis jest teraz szybszy o
ponad 60%, czas dostępu zmniejszył się również o taką
wartość.
Quake III i Doom 3
Pierwsza gra ma już swoje lata, niemniej
nadaje się jeszcze nie tylko do grania ale również do
testowania wydajności. W dużej mierze zależy ona od
przepustowości pamięci. Test uruchomiony w rozdzielczości
1024x768 i w maksymalnych detalach. Zobaczymy więc czy
testy syntetyczne mówią prawdę. Doom3 jest natomiast
prawdziwym pożeraczem zasobów naszego sprzętu. Testy
przeprowadzone w ustawieniach Medium i z 4x filtrowaniem
anizotropowym Bez skrupułów korzysta on z procesora,
pamięci oraz możliwości karty graficznej. Zobaczymy więc
czy możemy pocieszyć się z nowszych gier przyspieszając
nasz low-endowy komputer.

"Dziadek" Quake przyspieszył o 40%,
natomiast to co stało się z wydajnością w Doom3 jest
niemal że cudem! Gra chodzi o 100% wydajniej! Jak widać
jest to dowód na to, że podkręcanie może nam dać bardzo
dobre rezultaty.
Zakończenie
Mam nadzieję, że ten artykuł chociaż trochę wyjaśnił o co
chodzi w przyspieszaniu komputerów czyli w tak zwanym
podkręcaniu. Niech jednak wyniki jakie uzyskano na
platformie testowej nie będą porównywane do każdego
innego, nawet bardzo podobnego zestawu. Zostały one
osiągnięte na takim sprzęcie co nie znaczy że każdy z taką
konfiguracją będzie cieszył się takim wzrostem wydajności.
Ale może się zdarzyć, że ktoś uzyska jeszcze większy zysk.
Życzę wytrwałości i udanego overclockingu!
Autor: Damian "pAq" Sromek
Źródło: OC-Serwis.pl
|